|
Zywienie
wysokotłuszczowe w kulturystyce!!!
"Optymalni" marzec 2003 nr 3(43)
W marcowym numerze popularnego miesięcznika "Muscle & Fitnes"
z 1996 r. natknęłam się na rady dr. n. med. Mauro Di Pasquale w artykule
"Dieta anaboliczna - sposób na muskulaturę." Autor dyskredytuje
rolę diety węglowodanowej jako najlepszej dla kulturystów i pisze:
"dieta wysokotluszczowa wytwarza w organizmie środowisko hormonalne,
sprzyjające przybieraniu masy mięśniowej, wydzielanie testosteronu i
hormonu wzrostu jest stymulowane w sposób naturalny, a wydzielanie insuliny
jest kontrolowane. Uważam, że dieta wysokotłuszczowa ogranicza akumulację
tłuszczu w organizmie, maksymalizując jednocześnie wzrost muskulatury.
Moje doświadczenia z kulturystami wskazują, że nie cierpią oni na
wahania nastrojowe, powszechne u stosujących dietę wysokowęglowodanową.
Spożywanie dużej ilości protein, często trudne w przypadku diety węglowodanowej,
nie jest aż tak trudne w przypadku diety anabolicznej. Powszechne w
przypadku diety wysokowęglowodanowej, olbrzymie wahania wagi ciała ulegają
ograniczeniu w przypadku diety anabolicznej, spalającej tłuszcze."
Autor zaleca, aby w okresie przejściowym spożywać 55-60% kalorii z tłuszczu,
30-35% kalorii z protein i 5-8% z węglowodanów. W weekendy zaleca zwiększenie
spożywania węglowodanów do 45-60%, proporcjonalnie kosztem tłuszczy i
białek. Autor omawia też pozytywne aspekty zdrowotne diety wysokotłuszczowej,
stwierdzając, że według jego obserwacji i doświadczeń prawidłowo
stosowana sprzyja zdrowiu.
Zalecenia doktora Pasquale są bliskie modelowi żywienia proponowanego
przez doktora Kwaśniewskiego. Mogłabym przytoczyć wiele jeszcze przykladów
i cytatów świadczących o tym, że specjaliści w sprawie odżywiania
sportowców "miotają się" i nie wiedzą jakie zalecenia kierować
w stronę swoich podopiecznych, aby skutkowały większą wytrzymałością
i sprawnością, lepszą muskulaturą i nie powodowały schorzeń stawów,
ukladu krążenia, impotencji wśród osób, które w młodości uprawiały
intensywnie sport. Pewnie długo jeszcze będzie trwała wsród naukowców
batalia o wyższości Wielkiej Nocy nad Bożym Narodzeniem, czyli co lepsze
węglowodany, czy tłuszcze. Nawet jeśli ewidentne będą wyniki sportowców
odżywiających się wysokotłuszczowo, to i tak fobia przed tłuszczami
nasyconymi będzie intensywnie wspierana przez producentów odżywek:
D-rybozy, L-karnityny, anabolików i innych cudownych a drogich preparatów,
doprowadzający do ruiny zdrowie i kieszeń sportowców. Tymczasem i tu
dzieją się nieprzewidywalne rzeczy. Niezgłębionym źródłem wiedzy i
niestety, bardzo często też dezinformacji jest Internet. Tym bardziej, że
należy do mediów bardzo szeroko rozpowszechnionych wśród mlodzieży. Ma
coraz większy wpływ na różnego rodzaju mody i obowiązujące mity, że
należy do mediów bardzo szeroko rozpowszechnionych wśród młodzieży.
Wiedzą o tym specjaliści od marketingu i robią co mogą, by sprzedać
swoje produkty. Zadają sobie wiele trudu, by produkować i uaktualniać tak
wiele stron internetowych.
Szukając materiałów do tego artykułu poświęciłam wiele nocnych godzin
na przeglądanie co ciekawszych stron WWW i doprawdy nie znalazłam strony
traktującej o odżywianiu sportowców, gdzie nie pisałoby się o diecie
optymanej. Jest to najczęściej poruszany temat. Niech przykładem będzie
portal Polskiej Kulturystyki, gdzie wieczorami bywa jednoczesnie na stronie
po 500 osób. Od 11 czerwca temat diety bogatotłuszczowej został wywołany
poprzez list jednego z uczestników Forum: "Od 2 tygodni jestem na
diecie wysokotłuszczowej (taka zmodyfikowana dieta Kwaśniewskiego ze zwiększoną
ilością białka). Efekty natychmiastowe i rewelacyjne. Wagowo schudłem
ok. 3-4 kg, ale wizualnie poprawia się z dnia na dzień. Codziennie widzę
u siebie jakieś nowe żłobienia i wcięcia. Wprawdzie jest jeszcze trochę
tłuszczyku do zgubienia, ale jest super. A moje ulubione dania to parówki
z roztopionym serem (podgrzane w mikrofalówce), polane majonezem. Jem dużo
całych jajek, tłustego sera (biały, żółty i topiony), ryby (smażony
łosoś w śmietanie - pycha), kiełbaskę. Zapraszam do dyskusji fachowców
i laików o zaletach, wadach i doświadczeniach z taka dietą." Wiadomość
ta została przeczytana 38313 razy, a dyskusja zawiera 75 stron! Mozna
wnioskować, że wielu młodych ludzi uprawiajacych sport, próbuje odżywiać
się optymalnie. Niestety, brak właściwych informacji i wiedzy może
powodować złe efekty. Wielu internautów stosujących dietę wysokotłuszczową,
chce dowiedzieć się więcej stąd apel do młodzieży optymalnej: stwórzcie
stronę intenetową, która dawałaby rzetelne informacje o żywieniu
optymalnym dla młodych aktywnych; bierzcie udział w dyskusjach
internetowych.
Wykorzystując wiedzę doktora Kwaśniewskiego i moje własne doświadczenia
można wskazać, że żywienie optymalne jest najlepszym sposobem odżywiania
dla wszytkich uprawiających sport, we wszystkich dycyplinach i na różnych
poziomach intensywności treningu. Nie należy bać się spadku wytrzymałości
ani umięśnienia.
W ciągu kilku do kilkunastu dni prawidłowego stosowania żywienia
optymalnego organizm przestawia się z energii pochodzącej z węglowodanów
na energię pochodzącą z tłuszczy, jest wydolny, nie męczy się, może
uzyskiwać większe osiągnięcia. Przewaga tłuszczu nad węglowodanami
wynika z jego większej wydajności energetycznej przy stosunkowo mniejszej
masie. Cząsteczka kwasów tłuszczowych dostarcza więcej trójfosforanu
adenozyny (ATP) niż cząsteczka glukozy.
Dieta sportowca będzie zależała przede wszystkim od wydatku
energetycznego (intensywny trening 7-10 kcal/min., czyli ok. 1 g tłuszczu
/min., który przy określonym obciążeniu wysiłkowym jest względnie stały
dla osób o tej samej masie ciała).
Białko 0,8-1,2-1,5 g /kg /dzień - wielkość zapotrzebowania na białko
zależy od trzech czynników: jakości białka, wartości kalorycznej posiłków
(im więcej jedzenia tym więcej potrzeba białka, żeby to strawić) i
aktywności fizycznej. Powinno być to białko z jajek (całych lub żółtek),
kolagenowe. Raz w tygodniu podroby, białko mięśniowe z karkówki,
golonki, tłustych wędlin wieprzowych, serów i czasami ryb.
Tłuszczy przynajmniej trzy razy tyle co białka i więcej w postaci jaj,
masła, śmietany i słoniny. Na godzinę intensywnego treningu potrzeba około
40-50 gram tłuszczu - to tyle co w 150 gramach śmietanki. Jeśli przeliczyć
to na często spożywane przez sportowców banany, to trzeba ich zjeść około
kilograma. Łatwo sobie wyobrazić ile trzeba energii i białka, żeby
zmetabolizować kubeczek śmietanki w porównaniu z kilogramem bananów.
Węglowodany 0,8 g /kg /dzień, ale nie więcej jak 100 g ("Biochemia
Harpera str. 776 zaleca pobieranie 50-100 g /dobę). Najlepszym źródłem węglowodanów
są warzywa, ziemniaki, desery optymalne i niewiele owoców. Trening
wytrzymałościowy nasila całkowite utlenianie kwasów tłuszczowych, zwiększając
zawartość trójglicerydów w mięśniach i maksymalne uwalnianie kwasów tłuszczowych.
Procesy te pozwalają zachować zapasy węglowodanów i wydłużyć
intensywny wysiłek.
W porównaniu z ograniczonymi zasobami węglowodanów ustrój dysponuje
obfitymi zapasami tłuszczu. Warto przestawić organizm, by je wykorzystać,
być silnym i sprawnym nie tylko w okresie młodości i aktywności
sportowej, ale do późnej starości.
Maria Klaida
|
|