|
Od
dawna już znana jest powszechnie dieta wegetariańska z wieloma jej
bardziej czy mniej radykalnymi ograniczeniami. Generalnie wszystkie odmiany
wegeterianizmu odrzucają spożywania mięsa co jest podstawą diety. Wśród
licznych nurtów należy wymienić owowegetarian, którzy dopuszczają spożywanie
przetworów mlecznych i jaj ptaków a rezygnują z produktów pochodzących
z ciał zwierząt . Bardziej radykalnymi są loktowegetarianie, zjadających
wyłącznie produkty roślinne oraz mleko czy sery. Najbardziej
restrykcyjnym odłamem wegetarian są weganie odrzucający wszelkie potrawy
pochodzenia zwierzęcego, łącznie z mlekiem, a żywią się jedynie
owocami, warzywami oraz produktami mącznymi.
Początek ekspansji wegetarianizmu przypada na lata 60-te XX wieku.
Pierwotnie łączył się on z młodzieżowymi ruchami pacyfistycznymi, które
dążyły m. in. do humanitarnego traktowania zwierząt. W miarę upływu
czasu wielu lekarzy i dietetyków uznało diety bezmięsne za zdrowe,
ponieważ znacznie ograniczyły spożywanie tłuszczu. Obecnie po ok. 40
latach praktycznie żaden lekarz nie poleca diet bezmięsnych jako zdrowe,
ponieważ są one sprzeczne z naturą i po dłuższym czasie stosowania muszą
doprowadzić do pewnych zaburzeń.
Człowiek jako drapieżnik nie może odżywić się w sposób
charakterystyczny dla niższych gatunków. W przyrodzie istnieje tzw. łańcuch
pokarmowy, który rozpoczyna się od roślin a kończy na człowieku będącym
ostatnim jego ogniwem. Jest znamienne, że gatunki znajdujące się na
pewnym poziomie łańcucha mogą odżywiać się tylko tymi leżącymi pod
nimi. Roślinożercy (np. krowa) nie są w stanie trawić mięsa, natomiast
nawet drapieżcy mogą spożywać pewne produkty roślinne po ich termicznej
obróbce (np. psy żywione ryżem ). Człowiek stosując na samym szczycie
może wykorzystywać praktycznie wszystkie ogniwa łańcucha pokarmowego.
Istnieją również pewne cechy fizjologiczne i anatomiczne świadczące o
przystosowaniu człowieka do określonego modelu żywienia. Bardzo łatwo
jest wymienić cechy budowy ludzkiego ciała świadczące o naszej mięsożerności
(obecność kłów, krótki przewód pokarmowy), jednak skupię się na
mniej znanych a oczywistych przemianach metabolicznych zachodzących w
naszym organizmie. Jednym z podstawowych składników odżywczych jak
wiadomo jest białko. Jakość białka ocenia się porównując zawartość
aminokwasów egzogennych (tych, których organizm nie może syntetyzować) w
spożytych pokarmach z zawartością tych składników w pokarmach gwarantujących
dobry stan odżywienia. Im bardziej podobne są porównywalna wartości, tym
wyższa jakość białka.
Optymalni wiedzą o tym z książek dr J. Kwaśniewskiego jednak powyższe
dwa zdania zaczerpnięte są z obowiązującego podręcznika do biochemii. W
tymże podręczniku czytamy, że najlepsze białka znajdują się w jajach
czy mięsie. Białka zawarte w roślinach wykazują niedobory pewnych niezbędnych
aminokwasów i aby je wypełnić trzeba równocześnie dostarczyć inny
rodzaj białka (tzw. białka komplementarne czyli uzupełniające ) np.
fasola + pszenica. W takich przypadkach ilość spożywanych białek musi być
wyższa. Nadmiar aminokwasów jest rozkładany a nie magazynowany. Powstający
przy tym amoniak jest toksyczny dla wszystkich zwierząt. U ludzi jest on
przekształcony w mocznik, który jest mniej niebezpieczny. Diety bezmięsne
zawierają duże ilości cukrów prostych a zwłaszcza fruktozy, która w wątrobie
jest prawie w całości przetwarzana na triglicerydy a te na cholesterol LDL.
Dodatkowo niekorzystny jest hamujący wpływ nadmiaru tego cukru na syntezę
ATP, który to związek jest najlepszym nośnikiem energii w organizmie.
Dodatkowa fruktoza jest również odpowiedzialna za rozwój zaćmy w
soczewce oka, zwłaszcza u chorych na cukrzycę. Do niedawna jeszcze wszyscy
dietetycy zgodni byli co do korzystnego wpływu błonnika na przewód
pokarmowy, który poprzez działanie drażniące, pobudza perystaltykę. Jak
wiadomo diety roślinne zawierają jego duże ilości. Jest on ważnym źródłem
energii u zwierząt trawożernych, jednak w organizmie człowieka
praktycznie nie może być trawiony ze względu na odmienny skład flory
bakteryjnej. Obecnie coraz częściej pojawiają się w fachowym piśmiennictwie
doniesienia o rakotwórczym działaniu błonnika, co nie powinno dziwić,
gdyż podstawowa zasada onkologii mówi, że każde substancje drażniące
mają takie działanie. Na dietach wegetariańskich najważniejszymi związkami
wchłanialnymi z przewodu pokarmowego są glukoza, fruktoza i galaktoza. Główną
drogą spalania glukozy jest tzw. szlak pentozofosforanowy, który u człowieka
i innych naczelnych wykazuje niedobory enzymatyczne i aby je obejść niezbędne
jest dostarczenie witaminy C, co nie jest konieczne u innych ssaków.
Wskazuje to, że nie jest naturalnym mechanizmem pozyskiwania energii dla człowieka.
Zwierzęta trawożerne wykazują również inną cechę metabolizmu spożywanych
pokarmów, która nigdy nie występuje u zwierząt trawiących produkty mięsne.
Każdy związek chemiczny (B,T czy W) musi być najpierw przetworzony na
acetyloCoA, który u człowieka powstaje z tzw. pirogronianu. W przypadku
przeżuwaczy takie szlaki metaboliczne nie są możliwe i dlatego w ich żwaczu
ze spożywanych produktów powstaje octan, który jest bezpośrednim źródłem
acetylo CoA.
Przedstawione fakty jednoznacznie wskazują na odmienne mechanizmy rządzące
metabolizmem człowieka i zwierząt z niższych szczebli łańcucha
pokarmowego.
Informacje zawarte w powyższym tekście są ogólnie dostępne. Ja
skorzystałem z mojego ulubionego podręcznika tzn. "Biochemii Harpera"
Wydawnictwo Lekarskie PZWL 1998 (strony 182, 219, 259, 264, 268, 275, 383,
778)
Lek. med. Przemysław Pala
|
|