|
W
USA, a ostatnio także w Europie, karierę robi "dieta niskowęglowodanowa",
która poróżniła dietetyków i naukowców. Z powodzeniem stosuje ją
szerokie grono hollywoodzkich gwiazd, a w amerykańskich supermarketach na
fali żywieniowej mody pojawiły się już niskowęglowodanowe ciasteczka.
Zważywszy na fakt, że głównymi składnikami ciasteczek są mąka i
cukier, trudno mi sobie wyobrazić, jak producentom owych słodkich "snacków"
udało się zredukować w ich składzie do minimum węglowodany i czym je
zastąpili. Jak by nie patrzeć, pragnący praktykować tę najnowszą i
ponoć najbardziej skuteczną dietę, powinni zaakceptować fakt, że
ciasteczka będą praktycznie nieobecne w ich jadłospisie.
Główna zasada diety niskowęglowodanowej zasadza się na tym, żeby możliwie
skrupulatnie eliminować z diety węglowodany, a do syta jeść produkty
bogate w białko i tłuszcze: mięsa, ryby, jajka, sery i nabiał, warzywa
oraz w mniejszym zakresie owoce. Rewolucyjność diety niskowęglowodanowej
polega na tym, że zaprzecza ona dogmatom zdrowego i dietetycznego odżywiania
ostatniego półwiecza. Do niedawna amerykańscy dietetycy przekonywali
"z sukcesem" tamtejsze społeczeństwo, że najbardziej winne ich
otyłości i chorób serca są tłuszcze, które powinny zostać zastąpione
węglowodanami.
Konsumenci, aby dostosować się do zaleceń ich lekarzy i dietetyków, poczęli
eliminować ze swojej diety tłuszcze i poszukiwać beztłuszczowych
substytutów. Na przeciw tym oczekiwaniom wyszli producenci żywności,
zasypując rynek produktami spożywczymi z minimalną, czy wręcz zerową
iloscią tłuszczu, dla których sybstytutem jest cukier, związki węglowodanowe
i mnóstwo syntetycznych wynalazków. Powstały nawet takie kurioza
kulinarne jak beztłuszczowy olej, czy masło. Skutki tego postępowania
okazały się, co nie jest żadną tajemnicą, opłakane. Oczywiście na
problem otyłości w USA złożyło się jeszcze kilka innych czynników,
jakkolwiek już teraz powstają przekonywujące raporty dowodzące, ze
ideologia diety niskotłuszczowej, a zarazem wysokowęglowodanowej jest
jednym z głównych winowajców.
Ogłoszone niespełna dwa lata temu wyniki wieloletnich obserwacji i badań
wykazały zupełną fałszywość tez o właściwości zastąpienia tłuszczu
i białka węglowodanami: dieta wysokowęglowodanowa jest nie tylko bardziej
tucząca, ale sprzyja także chorobom serca, wysokiemu poziomowi
cholesterolu i otyłości - w przeciwieństwie do wysokobiałkowej i tłuszczowej.
Jedna z naukowych hipotez wyjaśniających to "cudowne" działanie
diety niskowęglowodanowej mówi, że ta dieta wpływa ograniczająco, a
raczej po prostu nie pobudza wydzielania się insuliny - hormonu, który
jest odpowiedzialny za transport glukozy do komórek. Węglowodany są w
organizmie rozkładane na cukry proste, czyli glukozę. Jeśli jest jej za
dużo, wydziela się insulina, która zamienia glukozę na glikogen, a ten z
kolei jest magazynowany w komórkach. Jeśli dostarczymy organizmowi mało węglowodanów,
wydzieli się mało insuliny i tym samym kalorie pochodzące z niskowęglowodanowego
pożywienia będą się w mniejszych ilościach odkładać w komórkach, a
zamiast tego będą spalane. Inna, bardziej intuicyjna hipoteza na temat
diety low carb głosi, że jej sekret tkwi w tym, że białko, w które ta
dieta jest bogata zmniejsza głód z jednej strony, a z drugiej strony duża
ilość niskokalorycznych warzyw w tej diecie wypełnia żołądek, czego
skumulowany efekt jest taki, że chudnie się dzięki zwykłemu ograniczeniu
kalorii, a na dodatek z poczuciem błogiej i koniecznej dla normalnego
funkcjonowania sytości.
Mówiąc o zaletach diety low carb nie należy przemilczać jej
potencjalnych skutków negatywnych. Choć na razie nie znalazło to
potwierdzenia w badaniach, niektórzy lekarze uważają, że wysokobiałkowa
dieta jest na dłuższą metę szkodliwa dla wątroby. Zwracają także uwagę
na fakt, że niedobory błonnika w tej diecie (po koniecznym wyeliminowaniu
pieczywa, również czarnego) mogą zwiększać ryzyko chorób żołądka i
jelit, w tym raka jelita grubego. Dlatego tę dietę należy koniecznie
uzupełniać o bogate w błonnik jabłka, czy też marchewki, które, choć
zawierają węglowodany (cukier), to przynajmniej w zdrowszej postaci
nieprzetworzonej.
Dieta niskowęglowodanowa wyklucza spożywanie: produktów mącznych,
ziemniaków, kukurydzy, fasoli, grochu, ryżu, słodyczy i napojów słodzonych
oraz wszelkich pochodnych wymienionych produktów: makaronu, chleba, naleśników,
tortilli, pierogów, popcornu, zup i sosów zagęszczanych mąką itd.
Dopuszczalne są tylko świeże lub mrożone warzywa i owoce, które można
dalej dowolnie przyrządzać bez dodawania cukru i nie mieszając z wyżej
wymienionymi artykułami spożywczymi o dużej zawartosci węglowodanów. Z
alkoholi lepiej pić gin, whisky i wytrawne wino niż słodkie wino, rum czy
likier, jakkolwiek przy diecie niskowęglowodanowej zalecana jest daleko
posunięta wstrzemięźliwosc w ich spożywaniu.
Warto nadmienić, że u niektórych osób palących papierosy oraz pijących
duże ilości kawy i herbaty dieta niskowęglowodanowa nie przynosi efektów.
Zdeterminowani do stosowania diety niskowęglowodanowej powinni być świadomi
faktu, że i z tymi używkami przyjdzie im się pożegnać, bądź co
najmniej ograniczyć ich spożycie.
Propagatorzy diety przypominają, by uzupełniać ją o zestaw witamin i
minerałów (bez żelaza), koenzym Q-10 (zwiększa wytwarzanie i
wykorzystanie energii w komórkach, pomocny w zapobieganiu otyłości,
paradontozy, cukrzycy oraz w chorobach układu krążenia, szczegolnie
istotny dla komórek mięśnia sercowego) i L-karnityny.
Tak jak ze wszystkim w życiu, z eliminowaniem węglowodanów nie można
przesadzić. Glukozą, którą dostarczają węglowodany, odżywiany jest mózg,
a pewien ich poziom jest niezbędny dla normalnego funkcjonowania organizmu.
Nie odchudzaj się więc ze szkodą dla swojego intelektu! Aby uniknąć
negatywnych konsekwencji nieprawidłowego stosowania diety niskowęglowodanowej,
każdy, kto pragnie ją wypróbować, powinien bezwzględnie zapoznać się
z fachową literaturą i opracowaniami na ten temat, niestety na razie
prawie niedostępnymi w polskiej wersji językowej. Dostępne w księgarniach
internetowych np. Amazon.com anglojęzyczne poradniki z tej tematyki to:
- "Dr. Atkins' New Diet Revolution", Robert C. Atkins
- "Protein Power", Michael R. Eades, Mary Dan Eades
- "Go-Diet", Jack Goldberg
- "Neanderthin", Ray V. Audette.
Dieta niskowęglowodanowa, poza jej koronną zaletą, że jest skuteczna i
nie wymaga głodzenia się, posiada ten atut, że jej dłuższe stosowanie
ma dobroczynny wpływ na układ sercowo-naczyniowy, prowadzi do obniżenia
poziomu cholesterolu we krwi, a także zmniejsza ryzyko zachorowania na
cukrzycę 30-krotnie (!).
|
|